JAK PIES Z KOTEM - INTEGRACJA


Marta Czerwińska

Jak pies z kotem” – o integracji odwiecznych wrogów

Pies i kot, dwa najpopularniejsze gatunki zwierząt domowych przez swą odmienność w charakterach od zawsze uważane są za wrogów. Znane powiedzenie „jak pies z kotem” zdaje się potwierdzać teorie, iż między psem i kotem nie może być mowy o przyjaźni. Zazwyczaj właśnie w obawie o możliwość zaistnienia konfliktów między nimi decydujemy się na hodowlę tylko jednego gatunku – psa lub kota. Jednak wcale nie musi tak być! Miłośnicy zarówno psów jak i kotów nie muszą stawać przed dylematem wyboru między jednym a drugim. Przy odrobinie cierpliwości możliwe jest zintegrowanie obu gatunków i spokojne mieszkanie zarówno z wiernym psem jak i fascynującym kotem. Należy jednak wcześniej poznać przyczyny wrogości obu gatunków i zastosować plan przyzwyczajania ich do siebie.
Najlepszą sytuacja jaka moglibyśmy sobie wymarzyć jest ta, w której szczeniak i kociak przybywają do domu jednocześnie. Młode zwierzęta w chwili przekazywania ich od hodowcy są jeszcze fazie socjalizacji i dlatego łatwiej jest im nawiązać nić porozumienia, poznać wzajemne reakcje. Podstawową przyczyną nieporozumień miedzy psami i kotami jest niezrozumienie mowy ciała. Dlatego wczesne poznanie obu gatunków stwarza możliwość zrozumienia poszczególnych gestów w okresie kiedy zarówno szczeniak, jak i kociak nabywają umiejętności społeczne. By socjalizacja przebiegała prawidłowo kontakt z kotem musie się psu kojarzyć pozytywnie – z pochwałami Pana lub Pani. Należy przy tym uważać by piesek nie zranił lub nie przygniótł kociaka w ferworze zabawy ale również by kociak nie podrapał psa. Mały kotek tez szybko przełamie instynktowny odruch syczenia na psa gdy po kilku obserwacjach stwierdzi, że nic mu z jego strony nie grozi.
O wiele trudniej wygląda sytuacja, gdy mamy do czynienia z dorosłym psem, zwłaszcza gdy wykazuje od duży instynkt łowiecki lub gdy jest agresywny. Jeżeli zwierzę jest bardzo oporne i z trudem utrzymujemy go na smyczy, gdy w czasie spaceru zobaczy kota to decyzje o posiadaniu dwóch zwierząt należy ponownie przemyśleć. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku agresywnego kota. Jeśli wiemy, że zwierzę wcześniej niezwykle agresywnie reagowało nawet o oddalonego o kilka metrów psa to trzeba zastanowić się czy jego przybycie do naszego domu nie będzie zbyt dużym stresem nie tylko dla kota, ale i dla nas. Wprost trudno sobie wyobrazić odpoczynek w domu, gdzie nieustannym widokiem są gonitwy i bójki miedzy ulubionymi zwierzętami.
Pomimo, że występują osobniki, zarówno po stronie psów jak i kotów, które nie nadają się do współżycia z innym zwierzętami to jednak większość psów trzymanych w naszych domach powinno bez większych problemów tolerować obecność kota na swoim terytorium. Pamiętając o kilku zasadach bez problemu uda się nam zaprowadzić w domu harmonię pomiędzy ulubieńcami.
Najważniejsza zasadą w procesie integracji obu gatunków jest bezpieczeństwo. Pies potrafi zabić kota bardzo łatwo – wystarczy chwycenie z kark i dwa szarpnięcia, by delikatny kręgosłup kota został uszkodzony. Dlatego posiadając nawet łagodnego psa, należy pamiętać o ostrożności - pies nawet w czasie zabawy może zrobić kotu krzywdę. Przez pierwsze dni nie wolno zostawiać zwierząt „sam na sam” ze sobą oraz należy zawsze zapewnić jednemu możliwość ucieczki w razie ataku.
W chwili przybycia kota do naszego mieszkania, warto poprosić kogoś z domowników o zabranie psa na dłuższy spacer, by dać kotu czas na spokojne zwiedzenie nowego domu, bez niepotrzebnego pogłębiania stresu związanego z jednoczesnym spotkaniem z psem. Przygotuj coś w rodzaju „bezpiecznego pomieszczenia” , do którego kot będzie miał dostęp a pies nie. Wahadłowe „kocie bramki” w drzwiach, płotki, łatwo dostępne wysokie meble – to wszystko ułatwi kotu znalezienie schronienia w razie niebezpieczeństwa i pozwoli kotu spokojnie odpoczywać z dala od psiego terytorium.
Gdy kot już nieco przyzwyczai się do nas można przyprowadzić psa. Podczas pierwszych spotkań należy zachować odpowiednią odległość miedzy psem i kotem, poza tym pies powinien być na smyczy. W zależności od reakcji zwierząt decydujemy o długości trwania spotkania. Jeśli pies zachowuje się agresywnie należy go skarcić i dopóki się nie uspokoi należy trzymać go na smyczy. Jeżeli natomiast pies jest zainteresowany w sposób wyrażający zabawę, należy go nieco wyciszyć, pochwalić i umożliwić bliższe podejście do kota i jego obserwację. Takie spotkanie powinno trwać ok. 3-10 minut i nie powinno się go zbytnio przedłużać, chyba że przebiega ono bardzo pomyślnie. Gdy któreś zwierze przejawia objawy zestresowania to spotkanie należy skrócić i dać czas na zrelaksowanie się. Po ok. 2 godzinach można sesje poznawcza powtórzyć.
Podstawowy błąd jaki najczęściej ma miejsce podczas integracji psa i kota jest zmuszanie to poznania „na siłę”, poprzez trzymanie zwierząt lub ograniczanie możliwości ucieczki. Jest to nie tylko niehumanitarne z powodu ogromnego stresu na jaki naraża się zwierze i nie tylko daje rezultatów, ale może spowodować taki uraz, że już nigdy oba zwierzęta się nie polubią.
Dobrym sposobem na zaakceptowanie zapachu nowego zwierzęcia jest wsadzenie do legowiska jednego zwierzęcia kawałka szmatki z zapachem drugiego( czysty kawałek materiału należy na dobę wsadzić do legowiska by nasiąknął zapachem). Takie szmatki zapachowe można również położyć obok misek, miejsc zabaw a nawet kociej kuwety. To sprawi, że zwierzęta przyzwyczają się do swoich zapachów i przy konfrontacjach nie będą już odbierały siebie jako wrogów.
Gdy po kilku dniach kontrolowanych spotkań i po poznaniu zapachów ze szmatek efekty są dobre można spuścić psa ze smyczy i obserwować reakcje zwierząt. Jeśli pies zachowuje się zbyt natarczywie należy go zapiąć ponownie na smycz. Jeżeli natomiast kontakt jest dobry należy chwalić słownie oba zwierzęta, pamiętając jednak o zachowaniu kontroli nad ich spotkaniami jeszcze przez kilka tygodni, zwłaszcza w sytuacjach gdy kot kręci się koło psiej miski, legowiska lub zabawek. Instynkt obronny może wziąć górę nad emocjami psa i cała nasza dotychczasowa praca pójdzie na marne nie wspominając już o niebezpieczeństwie pogryzienia kota.
Kolejną z ważniejszych zasad, o których trzeba pamiętać jest równe traktowanie obydwu domowników a nawet faworyzowanie tego, który mieszkał wcześniej. Okazywanie zachwytu i sympatii nowoprzybyłemu wywoła najpierw poczucie odrzucenia potem zazdrość mogącą przejawiać się brakiem apetytu, agresją, ucieczkami lub nieposłuszeństwem starego mieszkańca naszego domu. W przypadku psa trzeba mu dać do zrozumienia, że agresja lub zaborczość w stosunku do kota jest nie do zaakceptowania oraz , że musi on zachowywać się posłusznie nawet w obecności tak ciekawego „obiektu” jakim jest nowy kot. Chwal go jednak bardzo mocno i żywiołowo za każdą dobrze wykonaną komendę lub pozytywne zachowanie. Jeśli twój pies w obecności kota słyszy tylko „zostaw”, „nie rusz”, „nie dobry pies” to szybko wyrobi w sobie skojarzenie, że kot to zwierze, przy którym nic dobrego mu się nie zdarza i zacznie być wobec niego agresywny
Przez pierwsze miesiące należy kontrolować relacje pomiędzy zwierzętami, za każdym razem chwaląc gdy są poprawne. Nagradzanie należy ograniczyć tylko to pochwał słownych, by uniknąć nieprzewidzianej bójki (na przykład w czasie wydawania smakołyków). Z tego samego powodu nie należy stawiać misek obok siebie. Jeśli nie mamy warunków na karmienie psa i kota w oddzielnych pomieszczeniach to należy postawić miski w dwóch końcach pokoju i kontrolować sytuację lub karmić zwierzęta o różnych porach.
Psy mają tendencje do zjadania odchodów z kociej kuwety. Takie zachowanie jest nie tylko niedopuszczalne z powodu możliwości zatrucia substancjami zapachowymi stosowanymi w niektórych żwirkach ale i może zniechęcić kota do korzystania ze swojej kuwety. Karcenie psa z takie zachowanie nie daje zazwyczaj rezultatu. Dlatego w tym wypadku trzeba uciec się do podstępów. Kuwetę należy zabezpieczyć przed dostępem psa poprzez ogrodzenie płotkiem lub postawienie jej w miejscu niedostępnym – na wysokości lub pomieszczeniu z niewielkim włazem dla kota. Używanie różnego rodzaju sprayów odstraszających sprawi że kot również przestanie korzystać ze swojej toalety załatwiając potrzeby np. w doniczkach z roślinami.
Pomimo ogromu pracy jaką trzeba włożyć w integrację psa i kota warto poświęcić trochę czasu by ją wykonać. Przyjemność obcowania z jednym i drugim, odmienne rodzaje przyjaźni jakimi te zwierzęta nas obdarzają zasługują nawet na duże poświęcenie. Jeśli nawet nie uda się nam zbudować między nimi wielkiej przyjaźni to przynajmniej dojdziemy do etapu, gdzie będą się tolerować bez przysłowiowego „darcia kotów” .

10 ZASAD POPRAWNEJ INTEGRACJI:
1. Bądź cierpliwy - tylko wtedy osiągniesz sukces..
2. Nie szczędź pochwał zarówno psu jak i kotu.
3. Nie rób nic na siłę – nie stresuj swoich zwierząt.
4. Zachowuj kontrolę nad spotkaniami i pamiętaj o ich bezpieczeństwie.
5. Zorganizuj psu i kotu miejsca bezpieczne gdzie mogą odpocząć
6. Czytaj poradniki, radź się osób które już mają integracje za sobą.
7. Nie dopuść do sytuacji gdzie zwierzęta będą o siebie zazdrosne
8. Pamiętaj, że pies nawet w zabawie może zrobi krzywdę kotu.
9. Pamiętaj, że kocia łapa potrafi mocno poranić psa.
10. Gdy sobie nie radzisz – poszukaj pomocy u specjalisty.

4 komentarze:

  1. Świetne to jest zapraszam również do nas: http://www.zaopiekujsiemna.com/forum/codzienna-pielegnacja/44543-44543/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam przypadki że praktycznie od samego początku pies i kot żyją razem i nigdy nie wydarzyło się nic złego pomiędzy nimi. Oczywiście czasami trzeba takie pary do siebie przekonać. Ja na tą chwilę mam tylko psa i nawet w sklepie groomerskim https://sklep.germapol.pl/ kupiłem mu kilka fajnych rzeczy do pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Da się stworzyć psu i kotu w domu takie warunki by nie musiały ze sobą rywalizować i mogły się polubić. Ale wcale łatwe to nie jest. Trzeba się zaangażować, żadnego zwierzaka nie faworyzować. Oni to czują. A z plusów pakiet dla psa i kota z https://pethelp.pl/ wychodzi taniej razem. Ja już taki mam i polecam każdemu. Same zalety, oszczędności.

    OdpowiedzUsuń